Okazuje się, że wideo produktowe nie zawsze i nie dla każdego jest skuteczne. Z pewnością jest bardzo ważne dla branży odzieżowej, gdyż pozwala zminimalizować zwroty oraz jak najlepiej zaprezentować Klientowi dany produkt. Mamy tu do czynienia z dużą ilością produktów, które zmieniają się sezonowo. Warto jednak dodać, że produkowanie video za każdym razem, gdy następuje zmiana może być kosztowne.
Z drugiej strony mamy branże, w których produkty mają bardzo dużą żywotność. Może to być produkt, którego ukazanie w sposób namacalny nie ma większego sensu, gdyż jest to np. telefon. O takim produkcie trzeba już opowiedzieć. W prezentacji towarów elektronicznych, dobrze sprawdzają się vlogerzy, którzy się w tym specjalizują. Film na stronie produktu nie powinien być rozbudowanym, 10 minutowym kawałkiem contentu. Miejsce na testy, poradniki jest gdzie indziej. Na stronie powinna znaleźć się prezentacja.
Jeśli mamy w ofercie produkt zbliżony do produktu konkurencji i zależy nam na jego sprzedaży, wówczas możemy zastanowić się nad filmem porównawczym. Pozwoli to podkreślić pozytywne cechy modelu, który sprzedajesz. Zamieszczając go na swoim landing page-u nie osiągniesz takich efektów jak w przypadku opublikowania go na Youtube.
Będąc producentem produktu, dobrym kierunkiem mogą okazać się influencerzy. Jeśli jednak reprezentujesz wyłącznie sklep, trudno będzie przekierować cały ruch wyłącznie do nas. Influencerzy mówią o produkcie, oczywiście mogą polecić określony sklep, ale jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że ludzie oglądający film skupią się wyłącznie na osobie influencera i na produkcie.
Natomiast generując content u siebie, tworzymy społeczność wokół sklepu. Wojciech Hołysz nazywa to „teorią pomocnej dłoni”. Każdy tworzony content powinien Klientowi pomagać, dodawać jakąś wartość. Klient może poszukiwać konkretnych technicznych informacji lub jak dany produkt używać w praktyce. Wiedząc jakie pytania zadają Klienci, powinnyśmy zrobić film będący na te pytania odpowiedzią. Takie rozwiązanie promuje sklep, a Internauta zapoznaje się z Twoją marką, a nie z produktem, który sprzedajesz.