Wyskakujące okienka na różnych witrynach w internecie zazwyczaj kojarzą się z irytującą reklamą, która wyświetlana jest w najmniej oczekiwanym momencie. Jednakże pojawiające się na stronie okienka (zwane też pop-upami) można wykorzystać także do pozyskiwania listy subskrybentów – poprzez np. oferowanie darmowej treści czy kodu rabatowego w zamian za podanie adresu e-mail.
Tak samo jak reklamy w formie pop-upów, również wyskakujące okienka zachęcające do subskrypcji również potrafią być uciążliwe dla osób odwiedzających stronę. Spowodowane jest to faktem, że pop-upy takie są bardzo często źle zaprojektowane i nie do końca spełniają swoją funkcję. Jakich zatem błędów należy unikać, aby wyskakujące okienka wdrożone na stronie był jak najbardziej efektywne?
1. Pop-up wyświetlany jest zbyt wcześnie
Jeśli wyskakujące okienko pojawi się tuż po tym, jak użytkownik odwiedzi stronę, istnieje spora szansa, że zostanie ono natychmiast zamknięte. Osoba, która najpierw zobaczy pop-up, zamiast właściwej treści, z pewnością będzie tym faktem poirytowana.
Dlatego warto zastanowić się, w którym momencie okienko z formularzem będzie wyświetlane – dobrym pomysłem jest jego „opóźnienie”, np. o kilka sekund.
Z drugiej strony jeśli wyskakujące okno pojawi się za późno, nie spełni ono swojej podstawowej roli, a więc zachęcenia użytkownika do pozostawienia adresu e-mail. Konieczne jest zatem przeprowadzenie kilku testów, dzięki którym wyznaczyć będzie można optymalny czas, w którym pop-up będzie się wyświetlał.
2. Wyskakujące okienka wymagają podania kilku danych
Jeśli zależy nam na tym, aby odwiedzający stronę zapisali się na newsletter bądź pobrali darmowy poradnik czy inną treść, nie należy prosić ich w formularzu o zbyt dużą ilość danych.
W zupełności powinno wystarczyć podanie samego adresu e-mail – zwłaszcza, jeśli okienko wyświetlane jest po pewnym czasie od wejścia na stronę lub podczas jej opuszczania. O pozostałe dane można poprosić w późniejszym czasie, albo w pop-upie, który użytkownik uruchomi własnoręcznie, klikając w odpowiedni link.
3. Nieatrakcyjna oferta
Jeśli decydujesz się na zachęcenie odwiedzających stronę do zapoznania się z ofertą bądź zapisanie się na newsletter, upewnij się, że to co proponujesz w zamian jest dla użytkowników atrakcyjne i powiązane z treścią.
Aby jeszcze bardziej zachęcić użytkowników do interakcji z wyskakującym okienkiem, warto przedstawić w nim dopasowaną do sytuacji ofertę. Jeśli klient sklepu przegląda jego asortyment, ale ostatecznie próbuje opuścić stronę (ponieważ cena jest zbyt wysoka), warto w tym momencie wyświetlić pop-up z ofertą rabatową, która zostanie przesłana na podany adres e-mail.
Wyskakujące okienko wyświetlane podczas przeglądania asortymentu sklepu – w tym przypadku widać, że strona prosi nas o podanie wyłącznie adresu e-mail, pop-up można w łatwy sposób zamknąć, a dodatkowo przyciski CTA pozwalają od razu określić, czy interesują nas informacji o ubraniach damskich, czy męskich
Innym sposobem jest np. wyskakujące okienko z propozycją pobrania darmowego poradnika lub ebooka, którego temat związany jest z treścią aktualnie przeglądanej przez użytkownika strony.
4. Mało widoczne i czytelne CTA
Niemal każde wyskakujące okienko powinno zawierać przycisk CTA (call to action), który podpowie użytkownikom, co stanie się, jeśli go klikną. Przyciski takie powinny być zatem widoczne w pop-upie i wyróżniać się z tła.
Ważna jest też odpowiednia treść komunikatu – jeśli wyskakujące okienko dotyczy zapisu na jakieś wydarzenie, czy szkolenie online, CTA może brzmieć „Zarezerwuj miejsce”. Dzięki temu osoba, która zobaczy taki pop-up, będzie od razu wiedziała, co zyska podając w formularzu swój adres e-mail.
5. Utrudnione zamknięcie wyskakującego okienka
Niektóre strony stosują zabieg, polegający na tym, że pop-upa trudno pominąć lub w ogóle zamknąć. Wśród takich „nieczystych” technik można wymienić między innymi brak przycisku zamykającego okienko lub sytuację kiedy pojawia się on dopiero po pewnym czasie.
Choć pozornie wydaje się to dobry sposób na zmuszenie użytkownika do podania swojego adresu e-mail (tylko w ten sposób można pozbyć się wyskakującego okienka), to na dłuższą metę całkowicie zniechęci on odwiedzających do dalszego zapoznawania się z treściami na stronie.
Dlatego użytkownik zawsze powinien móc zamknąć pop-up, jeśli proponowana oferta go nie interesuje. Do ukrycia wyskakującego okienka może służyć tradycyjny „krzyżyk” w rogu okna, kliknięcie w element strony niebędący pop-upem, bądź odpowiednie CTA (np. „Nie jestem zainteresowany”).
6. Brak stosowania narzędzi kontrolujących wyświetlanie pop-upów
Oprócz opóźnienia pop-upa, można zaprogramować w dokładniejszy sposób, kiedy okno z formularzem będzie wyświetlane. Na rynku istnieje szereg narzędzi, które pozwalają na automatyzacje momentu pojawienia się wyskakującego okna, bazując na przykład na zachowaniu użytkownika na stronie.
W jakim momencie mogą być wyświetlane wyskakujące okienka, tak aby nie były one irytujące?
- kiedy użytkownik chcę opuścić stronę (kieruje kursor myszki w kierunku zakładki w przeglądarce);
- pop-up wyświetlający się w momencie gdy odwiedzający zapozna się z całym artykułem;
- kiedy odwiedzający przewinię stronę na sam dół, a następnie wróci do góry;
- wyskakujące okienko pojawiające się kiedy użytkownik przewinie stronę do konkretnego fragmentu.
Podsumowanie
Pomimo, iż pop-upy można porównać do irytujących reklam, mogą one przyczynić się do znacznego wzrostu listy subskrybentów. Ważne jest jednak, by zaprojektować je oraz zaplanować moment ich wyświetlania w odpowiedni sposób.
Zawsze dobrym rozwiązaniem jest testowanie kilku wariantów i sprawdzenie, które wyskakujące okienka są najbardziej efektywne i przyczyniają się do zwiększenia listy mailingowej.
Należy także pamiętać o tym, że coraz więcej użytkowników przegląda witryny korzystając z urządzeń przenośnych (telefonów, tabletów), które z racji swoich mniejszych ekranów mogą niepoprawnie wyświetlać pop-upy. Warto upewnić się zatem, że wyskakujące okienka są również widoczne dla osób używających smartfonów i nie przeszkadzają one w normalnym korzystaniu ze strony.
Trzymam kciuki, żeby Wasz wpis trafił do jak najszerszego grona stron stosujących popupy. Szczególnie na urządzeniach mobilnych ich zamknięcie bywa dużym problemem. A przecież nie każdy będzie zainteresowany ofertą, jak dobra by ona nie była.
Przyłączam się 🙂
Na mobile chyba popupy nie przetrwają.