Osób, które prowadzą własny biznes nie trzeba specjalnie namawiać do tego, by założyły one profil na portalu LinkedIn. Serwis – będący od roku 2016 w posiadaniu firmy Microsoft – skupiający wokół siebie profesjonalistów, przedsiębiorców czy osób aktywnie poszukujących pracy stale rozwija swoje usługi, umożliwiając użytkownikom jeszcze bardziej efektywne z niego korzystanie. Tym razem nowością jest funkcja pozwalająca na wysyłanie wiadomości głosowych w aplikacji mobilnej LinkedIn.
Wiadomości głosowe
Nowa funkcja aplikacji została zapowiedziana na oficjalnym blogu firmy kilka dni temu. Obecnie nie jest ona dostępna dla wszystkich, lecz w ciągu najbliższego tygodnia będzie ją mógł przetestować każdy użytkownik aplikacji – zarówno na system iOS jak i Android.
Jak to działa? Bardzo podobnie, jak w przypadku wielu innych komunikatorów, oferujących podobną funkcję – podczas rozmowy z drugim użytkownikiem wystarczy dotknąć ikony mikrofonu, a następnie przytrzymać większy obrazek mikrofonu, wypowiedzieć swoją wiadomość i puścić, w celu jej wysłania.
W przypadku, gdybyśmy jednak nie chcieli wysyłać wiadomości, należy zsunąć palec z ikony, a następnie zwolnić nacisk w celu anulowania.
Serwis LinkedIn tłumaczy, że wprowadzenie tej funkcji niesie ze sobą kilka korzyści:
- przekazanie pewnych informacji może nastąpić znacznie szybciej, gdyż wypowiedzenie ich zajmuje o wiele mniej czasu, niż napisanie (szczególnie na klawiaturze ekranowej w telefonie komórkowym), opcja ta sprawdza się również w sytuacjach, kiedy pisanie jest niemożliwe lub utrudnione (np. jazda samochodem);
- zostawienie wiadomości głosowej bywa lepszym rozwiązaniem, niż wykonanie telefonu, gdyż odbiorca może zapoznać się z nią oraz udzielić odpowiedzi w dogodnym dla siebie momencie;
- wiadomość tekstowa nie pozwala na przekazanie odbiorcy swoich emocji, natomiast w przypadku wiadomości głosowej można niż bardziej „wyrazić siebie”, co może pomóc w osiągnięciu lepszego efektu.
Jednak czy faktycznie funkcja ta pasuje do charakteru serwisu LinkedIn? Część użytkowników może obawiać się, że ich skrzynki odbiorcze zapełnią się wiadomościami głosowymi od nieznajomych, którzy chcą zaoferować swoje usługi – stąd już blisko do owianego złą sławą telemarketingu.